"Doktrynalnie, adwentyści są spadkobiercami ruchu Williama Millera z lat czterdziestych XIX wieku. William Miller – farmer, kaznodzieja, były kapitan armii amerykańskiej – był inicjatorem tzw. „ruchu drugiego adwentu”, który w latach 1831-1844 przetoczył się przez większą część Ameryki w postaci wielkiego ożywienia religijnego. Opierając się na swoich studiach proroctw starotestamentowej Księgi Daniela, Miller wraz ze współpracownikami obliczyli, że Jezus powróci na ziemię 22 października 1844 roku. Kiedy Jezus nie pojawił się, uczestnicy ruchu doświadczyli tego, co nazwano później „wielkim rozczarowaniem”." (źródło: Historia Kościoła na świecie i w Polsce) SPÓR O NIEDZIELĘ o. Jacek Salij OP "W pismach polskich adwentystów natrafiam dość często na dowody ciemnej nienawiści do Kościoła katolickiego: Oto kilka cytatów z książki Stanisława Dąbrowskiego wydanej pod wiele obiecującym tytułem Ekumenizm znakiem czasu w roku 1976 przez Wydawnictwo "Znaki Czasu": "Proroctwo to [chodzi o Ap 13,11n] przewiduje, że te dwie potęgi, tj. amerykański protestantyzm (bestia podobna Barankowi) i katolicyzm (bestia pierwsza) połączą się w całość i odegrają w naszych czasach szczególną rolę, działając wspólnie i kierując ostrze swego działania przeciwko tym, którzy będą wyznawali Prawdę Chrystusową" (s. 146); "dotychczasowe posunięcia protestantyzmu są niczym innym, jak tylko rezygnowaniem ze zdobyczy reformacji, aby przypodobać się papiestwu. I jednocześnie niczym innym, jak wypełnianiem się proroctwa: " (s. 153-154); "Ratunek dla prawosławnych jest jeden -- wyjść z Babilonu, zastosować się do głosu i wezwania Bożego: (...) (Obj 18,4)" (s. 162). Babilonem jest, w terminologii tego wybitnego adwentysty, katolicyzm rzymski. (Autor tej książki był wówczas przewodniczącym Zarządu Centralnego Kościoła Adwentystów DS w Polsce.) Również dzisiaj papież bywa przez nich utożsamiany z apokaliptyczną bestią i antychrystem: ( Por. H. M. S. Richards, Co mówił Jezus, "Znaki Czasu", Warszawa 1984, s. 334.) Oto na przykład w napisanej na sposób katechizmu broszurze, która została wydana w stutysięcznym nakładzie, można znaleźć takie między innymi brednie (bo trudno to nazwać inaczej), że edykt Konstantyna Wielkiego z roku 321 "był to jeden z najważniejszych kroków, które doprowadziły do zmiany soboty", oraz że na soborze w Laodycei w roku 364 "świętowanie soboty zostało zakazane, a następnie [podkr. moje] niedziela uznana jako dzień święty (Biblia mówi, opr. Rajmund Dąbrowski, "Znaki Czasu", Warszawa 1984, s. 72.)"Adwentyści dnia siódmego głoszą, że wypełnieniem jednego z kilku znaków poprzedzających powtórne przyjście Chrystusa (które miało nastąpić między rokiem 1843 a 1844), było budzące grozę zaćmienie słońca w roku 1780 w regionie amerykańskiej Nowej Anglii. W odrębnych opracowaniach przedstawiam kwestie związane z innymi
Wskazówka 1: Adwentyści dnia siódmego: jakie jest niebezpieczeństwo tej sekty?Adwentyści dnia siódmego prowadzili swoją propagandępomysły na terytorium Rosji przez długi czas. Już na początku ubiegłego wieku aktywnie działali wśród prawosławnych Rosjan. Powstała poza Starym Światem, sekty adwentystyczne stopniowo rozprzestrzeniają swoje szkodliwe i niebezpieczne wpływy na całym historii sekty adwentystówSekta adwentystów powstała w Stanach ZjednoczonychAmeryka w pierwszej połowie XIX wieku. Założyciel jednego z pierwszych było pewne społeczności sekciarskie Rachel Preston, którzy bezkrytycznie akceptowane nauk kaznodzieja Miller zapowiada ofensywną koniec świata w 1843 roku. Ci, którzy oczekują pojawienia się powszechnego kataklizmu zaczęli nazywać siebie „adwentyści”, od łacińskiego „adventus”, co dosłownie oznacza „przyjście” Miller .W wyznaczony dzień, jak można się było spodziewać, na przyjście Zbawiciela nie odbyć. Kaznodzieja Miller, niezbyt długo wahając się, ogłosił, że jego obliczenia wpadły w niefortunny błąd, a następnie pewnie odłożyły termin na następny rok. Kiedy następnym razem oczekiwania Adwentystów nie zostały spełnione, wielu zwolenników nowego nauczania odeszli od sekty. Wśród tych, którzy pozostali wierni sekcie, R. Preston był szczególnie znany ze swojej działalności. Zorganizowała dużą wspólnotę adwentystów, z którą zaczęła się spodziewać zbliżającego się i wkrótce przyjścia Chrystusa. Jedną z fundamentalnych różnic między doktryną adwentystów a chrześcijaństwem było świętowanie nie szabatu, ale niedzieli, czyli siódmego dnia jest niebezpieczne dla sekty adwentystówAdwentyści dnia siódmego nazywają swoich zakonnikóworganizacja "Kościół Chrześcijan", ale przy bliższej analizie chrześcijanie wcale nie są. Z tekstu kanonicznego zwolenników biblijnych wyróżniają się wieloma dobrze wyuczonych nieporozumień, które przejmują niezmiennej prawdy. Doktryna adwentystów mówi, że dusza ludzka jest śmiertelna i pozostanie w martwym ciele aż do jej zmartwychwstania. Adwentyści kwestionują także inne stanowiska chrześcijaństwa. W szczególności, sekciarze całkowicie zaprzeczają istnieniu piekła i ideę wiecznego kara za ich grzechy. Konwertuje silnie przekonany, że prawdziwa wiara można znaleźć tylko we wspólnocie religijnej, a zbawienie zostanie ujawniona jedynie do tych, którzy ślepo podąża za naukami Siódmego. Wszystkie te czynniki dają powód do ortodoksyjnych chrześcijan rozważenie nauczania i poglądy Adwentystów fałszywe i wprowadzające w błąd z dala od prawdziwej chrześcijańskiej również pamiętać, że sekta Kościół Adwentystów Dnia Siódmego jest zasadniczo nadal organizacja zagraniczna i nie ma nic wspólnego z kulturalnym tradycje prawosławia. Świadomie lub nieświadomie, wywołana adwentystów w rosyjskich fałszywych wartości duchowych i tradycji moralnych, pozbawiając naiwnych parafian cerkiew wielokrotnie zwracał uwagę na fakt, że praca Adventist czasami obraża uczucia wiernych innych wyznań. Sektarianie tolerują obraźliwe ataki na tych, którzy mają inne poglądy religijne. Inne Adwentystów niebezpieczne i że myli umysły ludzi, zapobiegając ich przestrzegać ogólnie przyjętych kanonów wiary 2: Jak pozbyć się sektMożna wpaść pod wpływ sekciarzykażda osoba. Istnieje wiele przypadków, w których najbardziej rozsądni i realistyczni ludzie stali się słabo upartymi niewolnikami jakiegoś "guru". Zrzekli się swoich poprzednich żyć, oddali całą swoją posiadłość sekty, a wszelkie próby rozumowania z nimi spotkały się z jawną wrogością. W tych samych rzadkich przypadkach, gdy osoba zdała sobie sprawę z bagna, w którym został wywleczony, bardzo trudno było opuścić sektę: zastosowano presję psychologiczną, a nawet przemoc się ze specjalistą, ponieważ bardzozależy od bliskich ludzi, krewnych nowo narodzonego sekciarza. Muszą jasno rozumieć, że nie jest to kwestia rozpusty, błogości. Człowiek jest po prostu dobrze "wyprany z mózgu" i bardzo skuteczny, pozbawiając go zdolności krytycznego postrzegania otaczającej rzeczywistości. Wszakże technika przyciągania nowych członków do sekt jest umieszczana na bardzo wysokim poziomie. Dlatego bez fachowej pomocy psychologa, a często także psychiatry, nie można tego zrobić, tak jak bez wsparcia bliskich jak to zrobić, jeśli osoba uparcie nie uważa siebiepacjenci potrzebujący pomocy? I tak dzieje się w ogromnej większości przypadków. To nie jest łatwe pytanie, ponieważ nie jest legalne traktowanie przez prawo. Tutaj musisz uzyskać poradę od wykwalifikowanego prawnika. Istnieją okoliczności, w których na mocy orzeczenia sądowego można uzyskać obowiązkowe badanie psychiatryczne danej to możliwe, przestań komunikować się z ukochaną osobąjesteś osobą z sektą i ludźmi, którzy są w niej. Namów go, żeby poszedł gdzie indziej, nie pozostawiając żadnych kontaktów, na których sekciarze mogliby go znaleźć. Jeśli się nie zgadza, ogranicz swoją komunikację ze światem zewnętrznym. Staraj się nie przesadzać, ponieważ artykuł Kodeksu karnego dotyczący przymusowego ograniczenia wolności nie został jeszcze komunikacja z zakonnikamiministrowie. Postaraj się o pomoc od autorytatywnego, szanowanego kapłana (mułła, rabina). Zdarzają się przypadki, kiedy sekciarze, po rozmowach z nimi, zaczęli masz dobry powód, aby sądzić, że osoba ta odbywa się w sekcie siłą lub groźbami, proszę skontaktować się z policją. Bądź wytrwały, jeśli próbują odciąć swoje oświadczenie.
Tekst napisany przez Adwentystów Dnia Siódmego jest pełen pogardy dla kultu relikwii, pełen nienawiści w stosunku do Kościoła rzymskokatolickiego. Czy tego rodzaju teksty Adwentystów Dnia Siódmego wypływają z miłości do Boga, czy są świadomym, cynicznym uderzeniem w Kościół rzymskokatolicki?Adwentyści dnia siódmego nauczają, iż od roku 1844 żyjemy w czasie niebiańskiego Dnia Pojednania (hebr. Jom Kippur), kiedy to świątynia niebiańska jest oczyszczana według adwentystycznej interpretacji Dn 8,14. Czy rzeczywiście Jezus, arcykapłan według porządku Melchizedeka, rozpoczął ostatnią fazę Swojej kapłańskiej posługi dopiero w roku 1844, jak widziała to w kilku wizjach Ellen White? Odpowiedzmy na to pytanie. Przyjrzyjmy się po raz kolejny tekstom, które omówiłem we wcześniejszym artykule „Dokąd wstąpił Jezus po Swoim wniebowstąpieniu?” - - z listu do Hebrajczyków w oparciu o tłumaczenie warszawskie (pogrubienia moje): Hbr 6,19-20 Jej to trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę, gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka na wieki. We wspomnianym powyżej moim artykule, ukazałem w dość pobieżny sposób, iż ową zasłoną jest ta, oddzielająca miejsce święte od najświętszego. Przyjrzyjmy się teraz bliżej frazie „sięgającej poza zasłonę” z Hbr 6,19. Grecki jej zapis wygląda następująco (WIELKIMI LITERAMI zaznaczam swoje dosłowne tłumaczenie): (...) εισερχομενην WCHODZĄCA εις DO το εσωτερον WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY Tekst ten bezpośrednio nawiązuje do trzech wersetów: Kpł 16,2, Kpł 16,12 oraz Kpł 16,15. Spójrzmy na fragment pierwszego (WIELKIMI LITERAMI zaznaczam swoje dosłowne tłumaczenie): Kpł 16,2 (...) μη NIECH NIE εισπορευεσθω WCHODZI πασαν KAŻDEGO ωραν CZASU εις DO το αγιον ŚWIĄTYNI το εσωτερον (DO) WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY (...) Spójrzmy teraz na fragment drugiego (WIELKIMI LITERAMI zaznaczam swoje dosłowne tłumaczenie): Kpł 16,12 (...) και I εισοισει WNIESIE εσωτερον (DO) WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY A oto fragment trzeciego (WIELKIMI LITERAMI zaznaczam swoje dosłowne tłumaczenie): Kpł 16,15 (...) και I εισοισει WNIESIE απο Z του αιματος KRWI αυτου JEGO εσωτερον (DO) WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY (...) Powyższe trzy wersety mówią jednoznacznie o tym, iż miejscem, do którego arcykapłan wchodził „poza zasłonę”, jest miejscem najświętszym, oraz że zasłoną tą jest ta, oddzielająca miejsce święte od najświętszego. Język autora listu do Hebrajczyków 6,19-20 bezpośrednio wskazuje na Dzień Pojednania (hebr. Jom Kippur). W Biblii istnieje jeszcze jeden tekst, który zawiera w sobie grecką frazę „εσωτερον (DO) WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY” z Hbr 6,19, którym jest (WIELKIMI LITERAMI zaznaczam swoje dosłowne tłumaczenie): Wj 26,33 (...) και I εισοισεις WNIESIESZ εκει TAM εσωτερον (DO) WEWNĄTRZ του καταπετασματος ZASŁONY την κιβωτον SKRZYNIĘ του μαρτυριου PRZYMIERZA (...) Jak widzimy, werset ten również jednoznacznie mówi o miejscu najświętszym i właśnie tam – w oparciu o tekst Hbr 6,19-20 – wszedł Jezus Chrystus zaraz po Swoim wniebowstąpieniu, a nie – jak naucza adwentyzm – dopiero w roku 1844. Adam Gołębiewski info@ następna »
Zbór Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Gdańsku, www.gdansk.adwentysci.org,. ul. Jaśkowa Dolina 21, 80-249 Gdańsk, tel.: 663 28 89 42
Adwentyzm jest religią, posiadającą konkretne prawdy wiary. Przedstawia on całemu światu swoją własną koncepcję interpretacji proroctw zwłaszcza z księgi Daniela oraz Apokalipsy świętego Jana. Na zewnątrz wszystko w adwentyzmie jest poukładane i dopięte na ostatni guzik. A co w środku? Mało kto, nawet sami adwentyści dnia siódmego nie chcą tam zaglądać. Ja również, jako adwentysta dnia siódmego, przez niecałe dziesięć lat poznawania i głoszenia poselstwa adwentystycznego chciałem wierzyć, że jest on wyznaniem, które nie ma sobie równych i że jest to - jak sam mówi o sobie - Boża resztka. J 14,5-6 Rzekł do niego Tomasz: - Panie, nie wiemy, dokąd idziesz; jakże możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: - Ja jestem DROGA i PRAWDA i ŻYWOT; nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Mój pierwszy kontakt z adwentyzmem rozpoczął się od przeczytania artykułu z internetu na temat ważności siódmego dnia tygodnia (soboty, szabatu) z biblijnego Dekalogu. Zafascynowany tym odkryciem postanowiłem zgłębić temat. W internecie natrafiłem na kolejne artykuły promujące doktryny adwentystyczne, które - jak napisałem powyżej - na pierwszy rzut oka wyglądały bardzo logicznie i przekonująco do tego stopnia, że im uwierzyłem i utożsamiłem się z nimi. Oczywiście większości z tych kwestii, jak interpretacji proroctw, nie sprawdzałem z różnych względów. Interesowały mnie całkiem inne rzeczy, jak zgłębianie poselstwa ewangelii oraz typologia Starego Testamentu. Mówiłem sobie - pewnie przyjdzie taki czas, że kiedyś przysiądę do tych wszystkich proroctw i je rzetelnie punkt po punkcie zgłębię. Tak też było. Księgę Daniela zgłębiałem wiele razy jedynie w oparciu o materiały adwentystyczne, o których twierdziłem, że przecież nie mogą się mylić. Sama adwentystyczna prorokini (Ellen Gould White) je zatwierdziła oraz tak wiele mądrych głów pochylało się nad tymi wszystkimi interpretacjami, że nie ma tu mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Wszystkimi siłami, wykorzystując czas i środki, jakie miałem od Boga, głosiłem, gdzie tylko mogłem, adwentystyczne poselstwo, pobudzając współbraci do aktywniejszego życia duchowego. Nie znosiłem hipokryzji i ją obnażałem. Zajmując się przez ten okres internetową ewangelizacją, poznałem wielu wspaniałych ludzi (część z nich to także aktualni adwentyści dnia siódmego). Dziękuję Bogu za te wszystkie rozmowy i wymiany myśli z ludźmi, którzy prywatnie pisali do mnie, pytając o różne kwestie. W tym samym czasie zgłębiałem naukę języka angielskiego, który z kolei pozwolił mi na naukę klasycznej greki, hebrajskiego oraz łaciny. Znając język angielski można w internecie zdobyć wiele darmowych pozycji do nauki obcych języków. To tak nawiasem mówiąc. Greka i hebrajski pomagają w jeszcze lepszym zrozumieniu przekazu Słowa Bożego. Gdy poczułem się już na siłach, by z modlitwą przestudiować księgę Daniela (zwłaszcza rozdział ósmy ? kluczowy dla adwentyzmu) zarówno w języku hebrajskim jak i greckim, aby jeszcze bardziej umocnić się w wyznawanej przeze mnie dotychczasowej interpretacji proroctw, odkryłem, ku mojemu zaskoczeniu, że kilka kwestii akcentowanych przez adwentyzm w ósmym rozdziale księgi Daniela nie ma pokrycia w tekście hebrajskim, a nawet greckim. Pomyślałem, że pewnie moja znajomość tych języków jest chyba jeszcze niewystarczająca. Odłożyłem więc studium księgi Daniela na bok, ale cały czas miałem taki wewnętrzny nacisk (znacie to pewnie ze swojego doświadczenia, gdy nagle z niewiadomych przyczyn macie nieodparte przekonanie do zrobienia czegoś), aby wreszcie sumiennie przestudiować wszystkie okresy prorocze z księgi Daniela (1260, 1290 oraz 1335 lat). Poddałem się temu wewnętrznemu głosowi i usiadłem do analizowania faktów. Zacząłem od daty 538r. która daje początek ? według adwentyzmu ? supremacji papieskiej. I tu spotkało mnie kolejne rozczarowanie, ponieważ adwentystyczne argumenty prezentowane na rzecz daty 538r. nie miały potwierdzenia w historii. Postanowiłem się temu jeszcze bardziej przyjrzeć. Zacząłem zgłębiać historię wczesnego kościoła chrześcijańskiego przez pryzmat publikacji różnych autorów. Moja biblioteczka domowa powiększała się z każdym tygodniem o nową pozycję historyczną. Sięgałem nie tylko po polskie opracowania, które omawiały okres VI wieku po Chrystusie, ale korzystałem także z zagranicznych, które również w najmniejszym stopniu nie potwierdziły tego, co adwentyzm upatruje w dacie 538. Zacząłem jeszcze bardziej wołać do Boga w modlitwie, pytając: "O co w tym wszystkim chodzi?" Rozpocząłem spisywanie swoich przemyśleń, podając liczne odnośniki do różnych książek wielu autorów, na dowód braku poparcia ze strony nauki i historii dla interpretacji adwentystycznej. Nie wiedziałem wtedy, że do podobnych wniosków dochodziło wielu ludzi na przestrzeni całego XX wieku. Dowiedziałem się o tym całkiem niedawno. Niektóre swoje przemyślenia publikuję tu na tej stronie internetowej ? Proszę, aby każdy z Was dołożył starań i przebadał gruntownie to, w co wierzy (Dz 17,11). Nie pragnę, aby ktoś mi wierzył na słowo. Pragnę, by każdy stał mocno na fundamencie Słowa Bożego. To doświadczenie, w jakim znajduję się od ostatnich kilku miesięcy, jeszcze bardziej umocniło moją więź z Bogiem. Wymusiło ono na mnie szukanie ratunku jedynie u samego Boga. Tylko On może dać odpowiedź na pytanie, gdzie leży prawda i co się za nią kryje. Miałem przecież wiele pytań, np. jak liczyć te wszystkie okresy prorocze. Odkąd? Dokąd? Co z małym rogiem? Kim jest antychryst? Itd. Nie chciałem polegać na ludzkich interpretacjach, więc z tymi pytaniami udałem się w modlitwie przed tron Boga. Doświadczenie to upewniło mnie także w tym, że poznawanie Boga (J 17,3), Jego woli, Jego Słowa jest progresywne. Wcześniej tego nie rozumiałem tak do końca, ponieważ miałem wszystkie prawdy wiary podane na adwentystycznej tacy. Nie musiałem wtedy pytać Boga o to, co znaczy okres 1260 lub 1290 lat. Wystarczyło otworzyć komentarz biblijny KADS, aby zapoznać się z daną kwestią. Każdy z nas jednak musi samemu studiować Biblię, o czym mówi nawet jedna pieśń adwentystyczna o numerze 77:1. Badaj swą Biblię, badaj ją często, szukaj w niej Prawdy dzień i noc, Ona nad grzechem da ci zwycięstwo, wleje ci w serce łaski moc! Ref.: Więc Biblię swą badaj usilnie, niech słowa jej w twych uszach brzmią! Chciej prawdy jej stosować pilnie i w sercu twym niech zawsze tkwią. 2. Badaj swą Biblię, w niej znajdziesz skarby, których szukałeś długo już, Skarby zbawienia dla twojej duszy, leczy ty Mu w zamian serce Badaj swą Biblię, badaj ją pilnie, ona sił Ducha doda ci, Dusze zbłąkane wzywaj usilnie, aby do Zbawcy swego szły! Adam Gołębiewski info@ « poprzednia następna »
eDe0V7H.